Historia przyjaźni dwóch narodów
Pierwsze wzmianki na temat zbliżenia polsko-węgierskiego datuje się na XI oraz XII wiek, gdy dwa narody zawiązały koalicje antyniemiecką, która miała na celu walczenia z Niemcami. W 1370 roku doszło do Unii Personalnej, gdy królem Polski został dotychczasowy władca Węgier Ludwik I. W XVI wieku, gdy doszło do wojny domowej na Węgrzech i wielu Węgrów wyemigrowało do Polski, wydano wówczas wtedy 160 książek w języku węgierskim w Krakowie. 15 marca 1848 roku na Węgrzech wybuchło Powstanie Węgierskie na wiadomość o rewolucjach w Paryżu i Wiedniu. W tej walce brały udział wojska węgierskie pod dowództwem Lajosa Kossutha oraz wojska polskie po dowództwem Józefa Bema przeciwko armii Austrii, Rosji i Serbii. Nasz rząd, który był wtedy na emigracji popierał powstanie, które w wynikach walk zostało przegrane. Podczas wojny polsko-bolszewickiej Węgry były jedynym krajem, które chciały nam pomóc, dostarczając broń i kawalerzystów (niestety nie pozwolono im na przejazd przez terytorium Czechosłowacji i Rumunii). Podczas II Wojny Światowej, gdy Węgry były sojusznikiem III Rzeszy przyjaźń między narodami naszymi istniała nadal. Istvan Csaky (szef węgierskiej dyplomacji) w liście do posła Villaniego napisał: „Nie jesteśmy skłonni brać udziału ani pośrednio, ani bezpośrednio w zbrojnej akcji przeciw Polsce. Przez «pośrednio» rozumiem tu, że odrzucimy każde żądanie, które prowadziłoby do umożliwienia transportu wojsk niemieckich pieszo, pojazdami mechanicznymi czy koleją przez węgierskie terytorium dla napaści przeciw Polsce. Jeżeli Niemcy zagrożą użyciem siły, oświadczę kategorycznie, że na oręż odpowiemy orężem.” Już po inwazji niemieckiej na Polskę na Węgrzech uzyskało schronienie ponad sto tysięcy Polaków, utworzono wtedy polskie szkoły. Nawet podczas Powstania Warszawskiego jednostki węgierskie, będące po stronie niemieckiej pomagały Polakom, oferując broń i żywność. Zaoferowano wówczas wtedy przejście ponad 20 tysięcy wojsk węgierskich na stronę polską. Kolejna rewolucja węgierska ma swoje korzenie w solidarnościowych protestach węgierskich studentów z wystąpieniami polskich robotników w Poznaniu w 1956. Wówczas rozpoczęto manifestację, podczas której noszono polskie flagi oraz napisy: „Niech żyje odważna polska młodzież” oraz „Niech żyją polskie zmiany”. Polacy entuzjastycznie popierali rewolucje i wydali na ten cel około 2 milionów ówczesnych dolarów.
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej
Nigdy Węgry nas nie oszukały, zawsze pomagały i chroniły - jak nam to pokazała historia. Teraz też tak jest!
My przyjeżdżamy do nich na święta narodowe, a oni do nas. Na przykład wraz z nimi świętując powstanie węgierskie dnia 15 marca:
W jednym z opisów tych dwóch krótkich filmików jest napisane: "Grupa Polaków przechodzi przez manifestację, jest witana przez Węgrów... Węgrzy klaskali, płakali, ściskali Polakom ręce, dawali prezenty, jak flagi i butelki wina i inne... Niesamowita atmosfera..." - tak więc przyjaźń nadal trwa!
Jeszcze krótkie podsumowanie
zdjęcia: Google.com
Z tym zawsze pomagały i chroniły to przesadziłeś. Był w historii jeden incydent - w czasie potopu szwedzkiego :)
OdpowiedzUsuńAle weźmy pod uwagę takie Niemcy - ile z nimi mieliśmy konfliktów, a ile z Węgrami?
Usuńidąc tym tokiem pomyślmy jakieś wielkie przymierzę łączy mas z Japonią :)
UsuńCiekawostka Japonia odmówiła przyjęcia wojny z Polska w trakcie II WŚ
Przed wojną nasze wywiady bardzo aktywnie współpracowały, gdyż mieliśmy wspólnego wroga - ZSRR. W 1939 Japonia nie uznała polskiego rządu na uchodźstwie, ponieważ... nie cofnęła akredytacji poprzedniemu. Dodatkowo jako sojusznik Niemiec, nie podzieliła się z nimi informacjami wywiadowczymi, uzyskanymi wcześniej od Polaków.
UsuńCiekawostką raczej jest że Polska wypowiedziała wojnę komukolwiek podczas II WŚ.
OdpowiedzUsuńŻe Japonia nie podniosła rzuconej rękawicy to inna sprawa.Kolejną ciekawostką jest data formalnie zażegnanego konfliktu która przypada dopiero na 1957r.
Był jeszcze piękny epizod w 1939, kiedy we wrześniu Węgrzy otworzyli dla naszych uchodźców swoją granicę, a potem pomagali dziesiątkom tysięcy żołnierzy przedostać się na Zachód do tworzącej się tam armii polskiej.
OdpowiedzUsuńPolecam książki Istvana Lagzi (napisał zdaje się dwie) o polskich uchodźcach na Węgrzech w czasie II wojny światowej.
OdpowiedzUsuń